piątek, 30 października 2015

Jorn Lier Horst " Psy gończe"

Uwielbiam skandynawskie kryminały!

Świetny kryminał z ukrytym przesłaniem. Świat nie zawsze jest czarno-biały, zdarzają się też odcienie szarości, zacierane są granice między dobrem i złem. Czasami w dobrej wierze można zrobić dużo złego a potem ciężko przyznać się do błędów i najlepiej kogoś innego obarczyć winą.

Komisarz William Wisting poświęcił całe życie na pracy w policji, jest uznanym policjantem który jest przykładem dla innych. W pewnej chwili ta sielanka zostaje przerwana, a to za sprawą adwokata oskarżonego 17lat temu mężczyzny który zamordował młodą dziewczynę Cecilię Linde. Zostają podważone dowody które doprowadziły do skazania. Czy morderca nie był prawdziwym mordercą? Kto sfałszował dowody? Kto jest mordercą?

Cała odpowiedzialność spada na prowadzącego ówczesne śledztwo komisarza Wistinga, zostaje odsunięty od obowiązków, grozi mu długoletnie więzienie a wizerunek został zniszczony przez media. Mimo to policjant rozpoczyna śledztwo chcąc znaleźć sprawce fałszerstwa i prawdziwego zabójcę sprzed 17 lat.

Line Wisting nie ma łatwego życia, jest dziennikarką śledczą, gazeta dla której pracuje publikuje jako pierwsza materiał kompromitujący jej ojca. Nie wierzy w winę ojca, a szefostwo najchętniej na pewien czas odsunęło by ją z obowiązków w redakcji. Mimo to w tym samym momencie zaczyna dziennikarskie śledztwo w sprawie zabójstwa Jonasa Revneberga. Jako pierwsza trafia do domu mężczyzny i zostaje napadnięta przez morderce. 

Realistyczna fabuła, nie ma koloryzowania, sztuczności i wymyślania niestworzonych historii. Autor trzyma się faktów, nie odchodzi daleko od głównych założeń, nie ma zawiłych opisów, wszystko jest napisane prosto i zrozumiale a fabuła to istna zagadka kryminalistyczna. Wciąga czytelnika i to bardzo, ciężko samemu poskładać całą historię bo ciągle pojawiają się mylące tropy, a finał zachwycający.

Powieść zawiera też elementy psychologi. Portret ojca i córki doskonale dopracowany, widać ze pasja łączy oboje, wzajemnie się uzupełniają, choć mało jest o uczuciach między nimi. Każde z nich jest wyraźną indywidualnością ale w razie problemów stają w ramię w ramię. Podoba mi się też to że autor cały przekrój emocji i rozterek bohatera ukazał, praca którą komisarz kochał może zniszczyć mu życie.

Polecam i to bardzo:) Muszę poszukać kolejnych pozycji tego autora.

                                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz