Sięgnęłam po tą książkę zaciekawieniem, nie znałam autora a okładka prezentowała się zachęcająco. I szczerze trochę się rozczarowałam. Czytając nie mogłam wciągnąć się w fabułę, przeszkadzała mi też specyficzny sposób narracji nie w moim stylu i drażniło mnie jej czytanie. Często też przerywałam lub się gubiłam i miałam
ochotę przeskoczyć dalej. Po skończeniu miałam wrażenie że przedarłam się przez kilka
tomów a nie przeczytałam jedną książkę.
Francuska policja zostaje poinformowana o morderstwie. Na miejscu znajdują makabryczną scenę zbrodni, nawet najtwardsi policjanci nie spodziewali się takiego widoku. Do akcji wkracza komisarz paryskiej policji Camille Verhoeven. Wkrótce zostaje odkryta kolejna zbrodnia, tak samo przerażająca co poprzednia.
Morderca, nazwany przez prasę "Literatem" realizuje swoją morderczą wizję nawiązując do literatury. Sięga po zapomniane książki i odtwarza sceny zbrodni w nich opisane. Komisarzowi udaje się z nim nawiązać swoisty dialog za pomocą listów. A czy taki dialog nie odbije się dla Camille czkawką? I co ma z tym wszystkim wspólnego żona komisarza spodziewająca się dziecka?
Lemaitre nie szczędzi swoim czytelnikom drastycznych i makabrycznych opisów. Nic nie jest zatajone, każdy szczegół jest opisany, nawet najbardziej odrażający. Najlepsze moim zdaniem było zakończenie, niby jakieś podejrzenie zakiełkowało w trakcie czytania ale o coś takiego bym nie podejrzewała. Duży plus za to dla autora.
Mocna książka dla osób które nie brzydzą się okropną sceną zbrodni. Książka zbiera jak najlepsze recenzje i jest bardzo polecana. Mnie nie zachwyciła, źle mi się ją czytało. Może nie "dorosłam" do przeczytania jej albo nie przemawia do mnie. Nie wiem, ale na pewno autor ma potencjał i fajny pomysł na książkę. Kolejnej szansy "Koronkowa robota" nie dostanie, odkładam na półkę do przeczytania "na jeden raz". Trzeba ją samemu przeczytać aby ją ocenić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz