środa, 15 czerwca 2016

Tess Gerritsen "Chirurg"

Książka która jest moim najnowszym odkryciem, tak mnie wciągnęła, że w ciągu dwóch dni ją skończyłam. "Chirurg" ma wszystko to co lubię w książkach, jest akcja, napięcie, trudna zagadka no i pani detektyw która podbiła moje serce.

Zostaje znaleziona młoda kobieta która dość brutalnie została zamordowana. Sprawca ochrzczony przez media mianem Chirurgiem dokonuje na niej zabieg wycięcia macicy be
z znieczulenia. Zbrodnia bestialska i okrutna przynosząca wiele cierpień ofierze. Okazuje się ze to już drugi taki sam przypadek, sprawca w ten sam sposób dokonał już morderstwa. Oba śledztwa zostają połączone i  sprawę prowadzi grupa detektywów a wśród nich detektyw Jane Rizzoli i Thomas Moore.

Jane Rizzoli jest jedyną kobietą w grupie i traktowana przez kolegów jako obiekt kpin ale nikt nie może zaprzeczyć że ma intuicję. Koledzy zamiast jej pomagać wolą jej zasługi przypisywać sobie, a z niej robić żarty. Wyjątkiem jest przystojny Thomas Moore, który widzi jej potencjał ale z czasem zaślepiony swoimi sprawami nie bierze jej słów na poważnie.

Rizzoli jako pierwsza wpada na trop że aktualna sprawa może się łączyć z tą sprzed lat. Moore zignorował ją bo w tamtej sprawie sprawca został zastrzelony przez ofiarę. Rizzoli wraz z Moore kontaktuje się z doktor Catherine Cordell która pracuje w bostońskim centrum medycznym. Pani doktor jest jedyną ofiarą której dało się przeżyć, otumaniona lekami i zgwałcona odzyskała na tyle świadomość ze udało jej się uwolnić i zastrzelić sprawcę przed dokonaniem śmiercionośnego zabiegu.

Wkrótce przypuszczenia Rizzoli potwierdzają się. Doktor Cordell dostaje na e-maila zdjęcie kolejnej ofiary która jeszcze żyje. Szybkie działania policji doprowadzają do tego że udało się uratować dziewczynę i trafiła do centrum medycznego gdzie pracuje doktor Cordell. Ofiara jest w szpitalu pilnowana przez policję, jej stan jest ciężki i nie odzyskała jeszcze przytomności ale wszyscy uważają że jest już bezpieczna. Niestety pomylili się, morderca nie robi nic przypadkowo on ma plan którego celem jest Catherine Cordell. Czy uda się powstrzymać Chirurga?

Książka to fantastyczny thriller medyczny z znakomitymi opisami, które dają książce charakteru i pozwalają czytelnikowi głębiej zapoznać się z aspektami sprawy. Tess Gerritsen posiada wiedzę medyczną którą potrafiła w książce wykorzystać. Autorka wspaniale wyważyła swoją wiedzę tworząc realistyczne opisy medyczne związane z działaniami sprawcy jak i też śledczych i doktor Cordell. Nie jest ich ani za mało ani za dużo tylko w sam raz tyle ile potrzeba aby wiedzieć o co chodzi.

Fabuła ciekawa, trzymająca w napięciu do ostatniej strony. Jak już raz zacznie się czytać to potem ciężko się oderwać bo akcja jest bardzo intrygująca. Czyta się dobrze bo wszystko ładnie i zgrabnie jest napisane, zadbane o każdy drobiazg i szczegół. Język lekki, a jeśli już coś pojawia się z fachowej wiedzy autorka pisze to bardzo zrozumiale.

Za szybko nastąpiło zakończenie. Osobiście mogła bym jeszcze ją czytać i czytać bo naprawę warto.


Polecam!!

piątek, 10 czerwca 2016

Katarzyna Puzyńska "Z jednym wyjątkiem"

Kolejna część przygód moich ulubionych policjantów z Lipowa i kolejny raz nie zawiodłam się na autorce. Jak zwykle dużo się dzieje nie tylko na polu zawodowym bohaterów ale też w życiu osobistym. Nic tylko siąść i przeczytać bo naprawdę warto.

Okładka książki Z jednym wyjątkiemZostaje zlikwidowany komisariat w koloni Żabie Doły, a te tereny zostają oddane pod kompetencje Daniela Podgórskiego i jego ekipy z komisariatu w Lipowie. Nie trzeba było długo czekać na wezwanie do koloni Żabie Doły. Znaleziono wiekową kobietę martwą w jej własnym domu, wezwana ekipa ratowników ma wątpliwości co do naturalnej śmierci i wzywa policję. Szybko okazuje się że wątpliwości przeradzają się w pewność i kobieta została zamordowana.

Rozpoczyna się śledztwo które prowadzi Daniel Podgórski wraz z Klementyną Kopp. Sprawa jest trudna, nie ma żadnych konkretnych tropów ani punktów zaczepienia, dopiero z biegiem czasu wychodzą na jaw różne fakty. Zamordowana staruszka jest byłą sędziną która na emeryturze prowadzi kwiaciarnie i zatrudnia pracownicę do pomocy. Na dodatek weszła na wojenną ścieżkę z lokalnym przedsiębiorcą i założyła do spółki z sąsiadką fundacje ochrony przyrody. Jej stosunki z najbliższą rodziną nie są w najlepszej kondycji i nie utrzymuje z nimi kontaktów. Policjanci mają co robić ale nic nie przybliża ich do sprawcy. Największą zagadką są szachy, a dokładnie pewne ustawienie pionków na szachownicy które znaleziono w domu zamordowanej.

Wkrótce dochodzi do kolejnej śmierci a ofiara zginęła w podobny sposób jak kwiaciarka. Inscenizacja śmierci przez morderce ma coś przekazywać, ale policjanci nie rozgryźli jeszcze o co chodzi. Rozpoczęta partia szachów, tajemniczy tatuaż zostawiany na ciele ofiar i nietypowe narzędzie zbrodni to nie lada zagadka. Zwłaszcza że wydarzenia z przeszłości mają coś wspólnego z teraźniejszością.

Autorka i tym razem zagwarantowała nam powrót w przeszłość i to bardzo odległą bo aż o sto sześćdziesiąt lat wstecz. Poznajemy historię pewnego szachisty Adolfa Anderssena który z pomocą młodej panny Agnes Hoffman zaczyna podbijać europejskie salony i wygrywa wszystkie pojedynki szachowe. Nie dość ze tych dwoje łączą szachy to jeszcze jest piękna historia miłości, a pod wpływem tej pięknej kobiety Adolf zmienia postrzeganie siebie i otoczenia.

W życiu Daniela Podgórskiego szykują się duże zmiany. Dojrzał do decyzji i zamierza poprosić Weronikę o rękę. Z drugiej strony nie jest mu łatwo wejść w rolę ojca dorastającego syna. Bardzo dużo słychać jego narzekań i powątpiewań w siebie, nie tylko odnośnie ojcostwa ale też diety czy też tego że matka go rozpieszcza gotując. Jak by przechodził jakiś kryzys moralny, a tu trzeba się skupić na pracy i aktualnym śledztwie.

Na reszcie został rozbudowany wątek Klementyny Kopp. Dowiadujemy się coś więcej o jej życiu osobistym. Twarda w pracy ale w życiu osobistym jest krucha i nieszczęśliwa. I na dodatek ten niefortunny romans który może odbić się czkawką na prowadzącym śledztwie a samą Klementynę wpakować w kłopoty. Tylko sama Klementyna straciła swój urok, w poprzednich książkach dla mnie była ciekawszą postacią z tymi swoimi powiedzonkami, zaangażowaniem w sprawę, teraz mi tego zabrakło.

W książce bardzo dużo się dzieje a samo rozwiązanie zagadki kto zabił nie jest wcale takie proste. Bardzo podobał mi się motyw z szachami, jest po prostu intrygujący, ciekawy i świetnie wpisany w całość. Trochę miałam wrażenie że niedopracowane są szczegóły, choć by prowadzenie śledztwa, bardziej samo się toczyło niż ktoś konkretnie nim kierował. Dopiero pojawienie się następnej ofiary mobilizowało policjantów którzy po kilku stronach znowu bardziej się skupiali na życiu osobistym niż na sprawie.

Ogólnie książka mi się podobała, zdarzało się kilka minusików ale całość jest jak najbardziej na tak. Katarzyna Puzyńska z książki na książkę podnosi poprzeczkę coraz wyżej i od następnej części oczekuje jeszcze więcej akcji.

Polecam!! 



poniedziałek, 6 czerwca 2016

Anna Karpińska "Przysługa"

Nie znam autorki, zaintrygował mnie tytuł który może nawiązywać tak naprawdę do wszystkiego. Pierwsza myśl to jest pewnie książka sensacyjna ale okładka temu zaprzecza, romans też nie bardzo, a więc co? Przeczytałam i mogę powiedzieć że to książka o życiu które potrafi zaskakiwać.

Okładka książki PrzysługaKiedyś bardzo dawno temu urodzili się dwaj bliźniacy, którzy zostali rozdzieleni. Jeden został z matką, drugi trafił do rodziny adopcyjnej. Nie wiedzieli o sobie nic dopóki nie spotkali się siedemnaście lat temu. Darek odnalazł Karola i poprosił go o przysługę. Przysługę nie byle jaką bo jej konsekwencje trwają do dziś, a katastrofalne zdarzenie losowe pozwala ujrzeć ją w świetle dziennym.

Darek ginie w wypadku helikoptera, zostawia żonę i syna. Żona bardzo ciężko znosi śmierć męża, pogrąża się w żałobie, natomiast syn wydaje się być bardziej opanowany ale gdy znika z oczu matce sięga po alkohol. Kobieta żyje nadzieją że jednak Darek żyje a wszystko to jakiś ukartowany plan, zwłaszcza że wydawało się jej że widziała męża żywego. Rozpoczyna poszukiwania i natrafia na ślad kochanki w dokumentach zmarłego, syn też to widział i pała nienawiścią za to do ojca. Wszystko się gmatwa, rodzina się rozsypuje do czasu pojawienia się Karola.

Karol o śmierci brata dowiaduje się z telewizji, nie miał z nim kontaktu od siedemnastu lat. W jego życiu od tego czasu trochę się zmieniło ma żonę, dwie córeczki i pracuje w firmie teścia który nie darzy go zaufaniem. Wiadomość ta spada na niego jak grom z jasnego nieba, musi ponieść konsekwencje przysługi którą zgodził się zrobić bratu. Nie wie jak do tego ma się zabrać zwłaszcza teraz gdy się okazało że jego teść jest śmiertelnie chory i ważą się losy rodzinnej firmy. Elwira żona Karola jest rozdarta z jednej strony choroba ojca, z drugiej mąż który przed nią coś ukrywa, a jeszcze firma która może spaść na jej barki i której nie chce bo marzy jej się coś swojego. W wyniku niedomówień powstaje kłopotliwa sytuacja którą pogarsza jeszcze ojciec Elwiry dając jej zdjęcia zdrady Karola.

Książka nie jest rewelacyjna, raczej przeciętna, nie powaliła mnie ani nie zapadła w pamięć. Fabuła może wydawać się ciekawa ale ja się przy niej nudziłam i szczerze domyślałam się co będzie dalej. Ta historia w całości nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości, niektóre jej aspekty mogą się wydarzyć ale całość brzmi dość nieprawdopodobnie. Dla mnie niektóre zbiegi okoliczności i powiązania rodzinne były dość zaskakujące wręcz niemożliwe, np. spotkanie żon bliźniaków które jak się okazało w przeszłości się znały, a to jest jeden z niewielu przykładów. Wkurzające były też niektóre dialogi, dość dziwne z pieszczotliwymi zwrotami i wyrażeniami, źle mi się to czytało.

Autorka wyznaczyła bohaterom trudną drogę, stoją przed wieloma dylematami. Każda decyzja pociąga za sobą konsekwencje a niedomówienia i ukrywanie faktów pogarszają relacje między najbliższymi. Bohaterowie choć żyli pozornie w szczęśliwych związkach tak naprawdę nie było między nimi dobrze. Dariusz trzymał Jagodę w złotej klatce, nie pozwolił się rozwijać, z łaskawością zgodził się na jej pracę, miała się zajmować domem i synem, on nie chciał brać w tym udziału dla niego liczył się rozwój osobisty. Żona Darka miała dużo na głowie, wiec jego śmierć pozbawiła ją sił i obawiała się że nie da rady żyć. Karol wżenił się w bogatą rodzinę gdzie ciągle musiał być pod presją teścia, który wymagał od niego ciągle więcej i więcej. Elwira zrezygnowała ze swoich marzeń i poświeciła się dla dobra rodzinnej firmy, z tego powodu jest nieszczęśliwa a ojciec który zamiast ją wspierać wprowadza konflikt w jej małżeństwo wmawiając że Karol jest z nią tylko dla pieniędzy. Na pozór szczęśliwe małżeństwa a tak naprawdę sfrustrowani ludzie którzy muszą radzić sobie z rzeczywistością.

Duży minus za niedbanie o szczegóły, lubię jak coś jest dopracowanie i ma jak to się mówi "ręce i nogi", w tym wypadku autorka nie postarała się. A szkoda.

Zakończenie zaskakujące aczkolwiek nie pozytywnie. Powieść jest niedokończona i zostawia czytelnika w niesmaku który z chęcią chciałby wiedzieć co wydarzy się w kolejnej książce.

Książka przeczytana i zapomniana...

piątek, 3 czerwca 2016

Danka Braun "Historia pewnego związku"

"Historia pewnego związku" to "babskie czytadło" w sam raz na relaks. Książkę czyta się dobrze, jest lekko napisana i co najważniejsze wciągająca. Jak już raz zagłębi się w losy Orłowski to potem trudno od nich się oderwać.

Okładka książki Historia pewnego związkuRobert i Renata są dość nietypową parą, takie dwa przeciwieństwa które się przyciągają. W zasadzie nigdy nie powinni się związać ze sobą, ona szara myszka nie doświadczona i nie wyróżniająca się w tłumie, on bogaty playboy zmieniający kobiety jak rękawiczki dla którego bardzo liczyła się uroda. Coś między nimi zaiskrzyło i 3 miesiące stały się bajką dla Renaty ale późniejszy wyjazd Roberta łamie jej serce.

Lata mijają Renata układa sobie życie z innym mężczyzną. Andrzej bo tak mu na imię, jest spokojnym człowiekiem który pozwala się manipulować dzięki delikatnym zabiegom Renaty. Para jest zaręczona i powoli szykuje się do ślubu, wszystko idzie zgodnie z planem do czasu pojawienia się Roberta.

Można powiedzieć ze Kraków to małe miasto Robert i Andrzej przypadkiem spotykają się na mieście, okazuje się że chodzili razem do jednej klasy. Obaj panowie dawno się nie widzieli ponieważ Robert na stałe mieszka w Bostonie a do Polski przyleciał tylko na chwilę, więc postanowili uczcić swoje spotkanie. Spotkanie kończy się w mieszkaniu Renaty gdzie Robert odprowadza Andrzeja i spotyka swoją byłą dziewczynę.

Dla Renaty widok Roberta jest szokiem, powróciły do niej wszystkie wspomnienia z nim związane. Robert też jest zaskoczony tym bardziej że Renata stała się piękną kobietą z klasą i czuje do niej pociąg seksualny który za wszelką cenę musi zaspokoić. Renata nie chce psuć tego co ma ale jej uczucia do byłego kochanka są bardzo silne. Jeszcze jest tajemnica której Robert może jej nie wybaczyć. Czy Renata ulegnie Robertowi? Co z Andrzejem?

Fabuła tak naprawdę jest banalna ale autorka bardzo dużo uczuć przelała do całej historii tworząc naprawdę fajną książkę. Książka zaskakuje, śmieszy i irytuje postawami niektórych postaci, nigdy nie mogłam zrozumieć jak można stać się zabawką w rękach faceta. Autorka pokazuje jak to jest być w związku i samemu, jak coś stracić i o coś walczyć, jak wielka jest miłość i jak to jest jak jej nie ma. Jak dla mnie jest to współczesny romans w którym się dzieje więcej niż w niejednej telenoweli.

Postać doktora Orłowskiego była dla mnie wkurzająca ale szczerze nie można go nie lubić. Czasami miałam nerwy na jego zachowanie, a czasami się śmiałam z jego dowcipów i przekomarzań. Traktował kobiety jak zabawki, nie liczył się z nimi a jak coś szło nie po jego myśli to winy szukał u kogoś innego a nie u siebie. W skrócie można powiedzieć o nim że jest egoistą, łajdakiem i bardzo sprawnym kochankiem. Autorka nie szczędziła nam wzmianek erotycznych o umiejętnościach doktora Orłowskiego, które wprost obrosły już legendą.

Podziwiam Renatę za cierpliwość, że miała siłę dalej to ciągnąć pomimo piętrzących się problemów. Nie jest już typową szarą myszką tylko silną kobietą z klasą która walczy a nie płacze i użala się nad sobą. Dużo myśli też o synu którego potrzeby są ważne, potrafi go słuchać i rozmawiać z nim, ma z nim wspaniałe relacje, dzięki czemu wyrósł na mądrego chłopca. Renata to idealna postać aby stać się wzorcem dla kobiet, po ciężkich latach wyszła na prostą i wszystko jej się układa.

Ta książka skłania do przemyśleń: co by było gdyby..., jak by się potoczyły losy bohaterów gdyby w danym momencie podjęli inną decyzję. Relacje pomiędzy postaciami pokazują przed jakimi błędami można się ustrzec a z czego tak naprawdę warto korzystać. Taka sytuacja jest jak najbardziej realna i może przydarzyć się każdemu, a historia ta może nas ustrzec przed popełnieniem błędu.

Polecam, warta przeczytania!