sobota, 5 marca 2016

Remigiusz Mróz "Zaginięcie"

Remigiusz Mróz staje się jednym z moich ulubionych autorów. Każdą książkę którą czytam uwielbiam i wzbudza mój zachwyt. "Zaginięcie" jest kontynuacją perypetii duetu Chyłka- Oryński. W ręce prawników trafia sprawa z góry skazana na klęskę, ale mimo to dążą do tego by ją wygrać.

Czy jest możliwe żeby z domu gdzie jest włączony alarm zniknęła trzyletnia dziewczynka? Okazuje się, że tak. Angelika i Awit Szlezyngier wieczorem położyli się spać a rano ich córeczki już nie było, zastali tylko uchylone okno na poddaszu. Wezwana policja niewiele w sprawie robi, brak dowodów i śladów porwania rzuca podejrzenie na rodziców. Co się w tym domu stało? Gdzie jest dziewczynka?

Joanna Chyłka dostaje telefon w środku nocy od dawnej koleżanki z prośbą o pomoc. Niewiele myśląc zgadza się wsiąść sprawę i wyrusza wraz z  Kordianem Oryńskim do ich domku letniskowego w Sajenku obok Augustowa gdzie rozegrała się tragedia. Choć nie ma ciała to prokurator decyduje się na proces poszlakowy pod zarzutem morderstwa. Chyłka ma niełatwe zadanie, nie ma nic co mogło by pomóc jej klientom, a co gorsze coraz więcej przemawia za tym że Szlezyngierowie jednak to zrobili, na dodatek jeszcze znika ważny świadek. Adwokaci nie poddają się, sięgają nawet po środki nie całkiem legalne i nawiązują współpracę z siatką przemytniczą. Czy aby nie na próżno, może dziewczynka nie żyje a oni bronią morderców.

Uwielbiam duet Chyłka&Zordon, tak różne postacie a mimo to pasują do siebie i stanowią parę którą trudno nie zauważyć. Chyłaka dalej ma ciętą ripostę a Kordian nabiera pod jej okiem doświadczenia. Jeszcze ta chemia między nimi. Jestem ciekawa jak dalej potoczą się ich losy, bo o tych bohaterach nie da się zapomnieć nawet po skończeniu książki.

Wątek Kordiana w "Zaginięciu" zostaje jeszcze bardziej rozwinięty i częściej wysuwa się na pierwszy plan. Nie dość że sam będzie musiał bronić swoich klientów to jeszcze wkroczy w świat przestępczy. Postać Chyłki trochę zbladnie ale nic nie zmieni jej zachowania, jest wulgarna i chamska ale i tak ją lubię.

Mróz doskonale skonstruował fabułę, od pierwszej strony czuć napięcie. Czyta się dobrze, wszystko jest tak napisane aby można bez problemu śledzić losy bohaterów. Nie ma błędów, nie ma zbędnych opisów, po prostu czysta perfekcja. Nie ma się do czego przyczepić i same pochwały cisną mi się na usta. Niewątpliwie autor ma ogromny talent literacki i całą rzeszę fanów którzy tylko czekają na nową książkę.

Zakończenie fajne choć nie do końca rozumiałam motywy kierujące ojcem dziecka, jakoś mnie nie przekonały jego tłumaczenia,
za bardzo grubymi nićmi to było szyte. Ale to moje zdanie, bo mając dziecko to każda chwila jest cenna, a czekać tyle czasu i nie mieć pewności, to nie do pomyślenia. Popieram też zachowanie Chyłki, choć ta decyzja ją dużo kosztowała to pokazała że ma też inne uczucia.

Z niecierpliwością czekam na trzecią część przygód Chyłki i Zordona. Polecam!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz