wtorek, 28 marca 2017

Sarah J. Maas "Dwór cierni i róż"

Sarah J. Maas jest bardzo utalentowaną pisarką powieści fantastycznych. Pierwszą książkę napisała już w  wieku 16 lat i tym samym rozpoczęła znaną serię Szklany Tron którą przetłumaczono aż na 23 języki. Autorka która ma miliony fanów na całym świecie w ubiegłym roku wydała nową książkę Dwór cierni i róż rozpoczynająca kolejny cykl o tym samym tytule. Kilka dni temu ta książka wpadła mi w ręce i nie mogłam się oprzeć pokusie aby ją od razu przeczytać.

Dziewiętnastoletnia Feyra jest łowczynią która musi utrzymać siebie, swoje dwie starsze siostry i ojca którzy nie mogą się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Ojciec Feyry był zamożnym kupcem ale nieudane interesy pogrążyły rodzinę w ubóstwie. Dziewczyna obiecała matce na łożu śmierci, że się nimi zaopiekuje i na jej barki spadł trud utrzymania rodziny. Aby móc coś jeść musi polować, ale zwierzyny brakuje więc zapuszcza się coraz dalej w okolice muru który odgradza świat ludzi od Prythianu, krainy zamieszkanej przez fae. Pewnego dnia podczas polowania na łanię zabija wielkiego wilka, miała wybór albo jej rodzina będzie miała coś jeść albo w najbliższym czasie dopadnie ich głód. Nawet się nie spodziewała że to zdarzenie odmieni jej życie.

Wkrótce w domu dziewczyny pojawia się Bestia znana jej tylko z legend. Feyra zabiła jego pobratymca i musi za to odpowiedzieć na mocy Traktatu zawartego między ludźmi a książętami z Prythianu. Według niego dziewczyna jest zobowiązana oddać życie za życie czyli zgodzić się na własną śmierć albo udać się do znienawidzonej krainy i zostać tam do końca życia. Za namową ojca wybiera tą drugą opcję ale nie ma zamiaru się tak łatwo poddać i będzie próbowała wrócić do domu. Prythian cieszy się złą sławą wśród ludzi, ci którzy tam wyruszyli nigdy nie wrócili do domu, a na dodatek istoty te przekraczają mur aby siać strach i śmierć. Czy Feyra odnajdzie się w nowej rzeczywistości?

Pierwsze strony książki nie są zaskakujące, w literaturze dość często można znaleźć takie początki gdzie młodej dziewczynie, jedynej żywicielce rodziny nagle odmienia się los za sprawą pewnego wydarzenia. Dopiero po przekroczeniu muru akcja książki przyspiesza i jest dość obiecująca. Zostajemy wprowadzeni w tajemniczy świat, z nowymi zasadami który jest dla nas jaki i dla głównej bohaterki nie znany. Autorka zastosowała tu narracje pierwszoosobową z perspektywy Feyry, co bardzo mi się opowiadało. Pojawiają się też nowe wątki, Feyra poznaje historię Prythianu, potwory zmieniają się przeróżne istoty które też mają uczucia a ją samą zaskakuje ze powoli zyskują jej nić sympatii.

W książce pojawia się też wątek miłosny, coś czego główna bohaterka wcale się nie spodziewała. Widzimy jak małymi kroczkami od nienawiści z chęcią popełnienia morderstwa bohaterka zmienia swoje podejście, gdzie wkrótce pozwoli sobie na małe zaufanie a potem zaczyna kiełkować w jej sercu uczucie. Potem nie będzie sielanki, czeka ją burza uczuć i walka o to co jest bliskie jej sercu.  Autorka bardzo subtelnie wprowadza ten wątek, pierwszorzędnie pokazując całą gamę uczuć targających tą młoda kobietą.

Bohaterką jest młoda dziewczyna twardo stąpająca po ziemi. Feyra musiała dość szybko dorosnąć, w wieku ośmiu złożyła matce na łożu śmierci obietnicę która kierowała jej życiem. Polować nauczyła się tylko dlatego żeby wszyscy mogli przeżyć, wszystko co robiła miało zapewnić byt jej rodzinie. Los wystawia ją na ciężką próbę gdy zamieszkuje na dworze Talima, mieszkając pośród znienawidzonych stworzeń odczuwa lęk o swoje życie. Nie boi się jednak podjąć ryzyka w imię uczucia, nie zostawia spraw w innych rękach, woli stawić czoło trudnością niż czekać na to co jej los przygotował. Dziewczyna ma też wady i odczuwa strach co dodaje jej autentyczności i łatwiej się utożsamiać z nią.

Sarah J. Maas zachwyciła mnie światem przedstawionym w książce. Najbardziej podobały mi się istoty z Prythianu i ten świat który jest przepaścią w stosunku do świata ludzi. Autorka ma ogromny dar do przekazywaniu opisu za pomocą słów, każdy fae był tak zobrazowany że nie trudno było sobie ich wyobrazić. Nie pomijała najdrobniejszego szczegółu, ani tego że ta postać pojawia się tylko na chwilę. W świecie fantastyki takie opisy są bardzo ważne, pozwalają czytelnikowi bardziej zagłębić się w lekturę oraz cieszyć się czytaniem bez zastanawiania się o co chodzi. Sarah J. Maas ma duży plus u mnie za to.

Czytając miałam wrażenie że autorka nawiązuje do Pięknej i Bestii, jest bardzo dużo podobieństw ale to jednak nowsza i bardziej przerobiona wersja. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz