czwartek, 26 stycznia 2017

Łukasz Kotkowski "Fanaberia"

"Fanaberia" Łukasza Kotkowskiego to kolejna perełka w mojej biblioteczce. Książka mocna, z klimatem i nie dla czytelników o słabych nerwach. Po przeczytania długo byłam pod wrażeniem i na pewno na  jeszcze dłużej pozostanie w mojej pamięci.

Pogrzeb, śmierć dwudziestoletniej Martyny jest szokiem dla całej wsi w której dziewczyna się wychowywała. Jak to możliwe że tak młoda osoba umarła w sposób naturalny? Policja nie mając jakichkolwiek dowodów na udział osób trzecich zamyka dochodzenie. Przyjaciółka ofiary Dorota wraz ze swoim bratem Markiem są w posiadaniu listów zmarłej które sugerują, że dziewczyna czegoś się śmiertelnie bała. Tej nocy Marek zapada w śpiączkę nieznanego pochodzenia. Co było przyczyną?

Prywatny detektyw Tomasz Radziejowski jest profesjonalistą który nie bierze spraw związanych z rozwodem, więc gdy trafia do niego Dorota ze swoją historią wzbudza jego zaciekawienie. Sprawa nie jest łatwa, a komplikuje ją jeszcze fakt, że zamieszane są w nią siły nadprzyrodzone. Choć Tomasz jest sceptyczny postanawia wyjaśnić sprawę. W toku prowadzonych działań, detektyw odkrywa związek z serią bestialskich morderstw dzieci z przed pięciu lat w której brał udział jeszcze jako policjant. Sprawa ta wstrząsnęła społecznością i do tej pory nie została rozwiązana, a na dodatek policja przypuszcza, że historia znowu się powtarza. Czy detektyw pomoże Dorocie? Czy kolejny raz zginą niewinne dzieci?

Jak dla mnie książka ma same plusy. Jest akcja, dobre tempo i skomplikowana intryga która kluczy oraz groza. Tak w książce pełno jest makabryczności i niepokoju, ma się wrażenie że zaraz coś się stanie. Przerażające też były opisy rytualnego mordu trzynaściorga dzieci, a im bliżej końca tym bardziej wstrząsające motywy mordercy wychodziły na jaw. Podobał mi się ten klimat a także styl pisarza: lekki, prosty i z poczuciem humoru, coś czego dawno nie widziałam w książkach bo ile można czytać zawiłych technicznych informacji i psychologicznych wypowiedzi. Powieść wzbudza też wiele różnych emocji, a nawet wątek romansu się tu znalazł, który był wyważony i fajnie się wtapiał w całą fabułę. Małym minusikiem była w niektórych momentach zbyt długa narracja, ale jak na pierwszy raz to i tak całość bardzo dobrze wypada.

Czytając książkę powróciłam myślami do innego dzieła które też mi zapadło w pamięć. Chodzi mi tu o "Domofon" Zygmunta Miłoszewskiego, do której autor zrobił kilka odnośników co wywołało uśmiech zadowolenia na mojej twarzy, jakby autor czytał mi w myślach. Podobny klimat, groza otaczająca bohaterów z każdej strony i coś co nie jest dziełem żyjącego człowieka. Siły nadprzyrodzone objawiające się w formie koszmarów i zjawy wywoływały dreszcze dodatkowo utrudniając życie bohaterów. Czytając powieść w godzinie duchów ( nie byłam wstanie jej odłożyć na półkę dopóki nie skończę) to trochę się bałam, zwłaszcza po realistycznych opisach które przypominały mi dziewczynkę Samare z filmu "The Ring". 

Kreacje bohaterów były normalne i realne, bez super-hiper umiejętności. Dorota młoda studentka, dość naiwna i nie znająca życia. Pchała się wszędzie, chciała brać udział na każdym etapie śledztwa, nawet oglądać ciała ofiar choć na pogrzeb najlepszej przyjaciółki nie była w stanie iść. Detektyw Tomasz Radziejowski to osoba której nie da się nie lubić. Już na samym początku pokazał że ma klasę i żadne pieniądze nie są w stanie go przekupić( scena z klientem który mimo wszystko chciał aby znalazł haki na żonę aby móc szybko i bezboleśnie przeprowadzić rozwód), jest też rycerski ( obronił Dorotę przed trzema napastnikami) i ma poczucie humoru. Im bardziej czytałam tym coraz bardziej mi się podobał i mam apetyt na dalsze jego przygody.

 Zakończenie dość ciekawe i zostawia czytelnika w lekkim niedosycie. Autor uchylił sobie furtkę być może do kolejnej powieści albo też nie będzie jej kontynuował i sami musimy dopowiedzieć sobie co będzie dalej.

"Fanaberia" jest to debiut pisarski autora, jak na pierwszy raz to jestem pod wrażeniem. Mam nadzieję że w niedalekiej przyszłości ukarze się jego kolejna powieść. Bardzo na to liczę, a tą bardzo gorąco polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz