wtorek, 11 kwietnia 2017

Leszek Herman "Latarnia umarłych"

Latarnia umarłych Leszka Hermana to jedn z lepszych książek sensacyjnych polskiego autora. Zawiera wszystko to co lubię: historię, tajemnicę i wciągającą akcję przez którą ciężko książkę odłożyć na później. Mogę powiedzieć że Leszek Herman to taki polski Dan Brown, a nawet jeszcze lepszy.

Paulina Weber jest dziennikarką Dziennika Szczecińskiego, kiedyś zasłynęła z napisania artykułu o wielkiej tajemnicy związanej z czasami wojny więc teraz wszystkie podobne tematy trafiają do niej. Pewnego dnia dostaje list od staruszka Karola Wyrzykowskiego zawierający jego wspomnienia które są dość sensacyjne i nieprawdopodobne. Dziennikarka podejrzewa że cierpi on na jakieś urojenia kiedy wyznał jej, że w piwnicy jego domu leżą zwłoki sprzed kilkudziesięciu lat. Wkrótce staruszek ginie a w ręce Pauliny trafiają dokumenty które odsłaniają dość mroczne wydarzenia z czasów II wojny światowej.

Johann wraz z przyjaciółmi postanawia zrobić sobie urlop gdzie mają zamiar żeglować oraz nurkować w Bałtyku. Początki wakacji upływają im w dość spokojnej atmosferze do czasu kiedy przypływają do Darłowa. Tu odbywa się spotkanie Pauliny, Igora i Johanna a potem cała historia przyspiesza. Wkrótce potem Paulina znajduje kolejne zwłoki a załoga jachtu i angielscy przyjaciele Johanna zostają aresztowani, a to jeszcze nie koniec. W niedalekiej przyszłości bohaterowie odkrywając tajemnice z przed lat będą musieli się zmierzyć z ciekawością, strachem i obawą o swoje życie.

Leszek Herman napisał dość obszerną powieść sensacyjno-kryminalną. Na samym początku każdego z głównych bohaterów autor umieścił w osobnym wątku, dopiero z biegiem czasu gdy akcja się rozkręca dochodzi do spotkania i przyjaciele postanawiają razem odkryć tajemnice z przeszłości. Powieść ma dobre tempo, że nie sposób się nudzić oraz autor dość umiejętnie podgrzewał atmosferę poprzez stopniowania napięcia. Nie zabrakło też scen strachu czy humorystycznego przekomarzania się występujących w książce postaci.

Doskonałe połączenie wydarzeń historycznych oraz fikcji literackiej, autor tak zatarł ślady że czasami nie wiadomo czy to co czytam jest prawdą czy fałszem. Widać że Leszek Herman ma ogromną wiedzę historyczną i potrafi ją wykorzystać. W książce znajdziemy mnóstwo opisów okolicznej architektury i ciekawych miejsc ale tak przedstawionych że wzbudzają zachwyt czytelnika który chciałby podążyć tym samym tropem co bohaterowie. A to jeszcze nie wszystko bo autor zaskakuje znajomością żeglarstwa, nurkowania i geografii. Bardzo podobało mi się to dopracowanie nawet najdrobniejszych szczegółów, nie ma niedomówień.

Latarnia umarłych jest w zasadzie kontynuacją losów trójki przyjaciół z pierwszej części Sedinum - wiadomość z podziemi, którą powiem szczerze jeszcze nie czytałam, ale myślę ze niedługo po nią sięgnę. Tak naprawdę autor kilka razy wspomina minione wydarzenia ale cała historia jest nowa, więc jak ktoś tak jak ja zaczyna przygodę z tym autorem od drugiego tomu to później bez problemu może nadrobić poprzedni tom.

Książka jest duża bo ma aż 600 stron, ale jest dobrze napisana i tak naprawdę zagłębiając się w książce nie czuć tej ilości. Osobiście miałam wrażenie że książka dość szybko się skończyła, choć pochłonęłam ją w dwa wieczory.

Pochodzę z innej części Polski i nie znam pomorza ale autor urzekł mnie miejscem akcji. Okolice Darłowa, Dąbek i Szczecina zwiedzam wraz z bohaterami i poznaje różne ich malownicze zakątki.

Książka jest dobra ale nie każdemu przypadnie do gustu takie nagromadzenie informacji, czasami zbędnych i nie do końca związanych z fabułą. Mi osobiście się podobała choć preferuje mniejszą ilość danych i większe skupienie na głównej fabule. Mimo to książkę polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz